Numeracje i klauzule
Recenzowany biustonosz to Charley w konstrukcji UW Plunge Bra, w sezonowym kolorze Tahiti. Moim zdaniem – absolutny highlight kolekcji wiosna/lato 2020. Jeśli będziecie go zamawiać online albo kupować zdalnie od któregoś z prowadzących Elomi sklepów (ich adresy znajdziecie tu – WYSZUKIWARKA SKLEPÓW), zwróćcie uwagę na model. W tej wersji kolorystycznej dostępny jest też wariant UW Plunge Bra Stretch, który od mojego różnią dwie rzeczy: brak kolorowego haftu oraz elastyczna koronka u brzegu miski.

Mój egzemplarz to rozmiar 40E (według przelicznika producenta 90F). Do kompletu mam majtki model full brief – i znów, dostępny jest też wariant w pełni elastyczny – za to bez haftu, z wyższym wycięciem, tzw. high leg brief (świetny krój, pokażę je Wam przy innym komplecie). Moje majtki to rozmiar 3XL.
Nie miałam okazji tego sprawdzić, ale z uwagi na ekstremalną stabilność materiałów wykorzystanych w Charley, być może warto przymierzyć miskę/rozmiar więcej niż zwykle.
Mój komplet został mi dostarczony przez polskiego dystrybutora Elomi, a niniejsza recenzja jest wpisem sponsorowanym.
Ponieważ to nowy model, nie udało mi się go znaleźć w żadnym polskim sklepie internetowym, ceny podaję za Zalando – biustonosz 239 zł, matki 119 zł.
Zdecydowanie polecam sprawdzenie dostępności w Waszym lokalnym salonie. Charley jest od dawna bestsellerem Elomi i może uda się go przymierzyć choćby w innym kolorze? Co więcej, wspieranie lokalnych biznesów jest teraz ekstremalnie ważne.
Gorąco, prawie lato
Trochę się już powyżej zdradziłam, pisząc, że uważam Charley za gwiazdę bieżącej kolekcji. To wcale nie takie oczywiste, bo tegoroczna wiosna/lato Elomi to bardzo mocna kolekcja (chciałoby się napisać, że jakby wbrew realiom). Charley sprawia, że nagle robi się lato.
Charley to królowa kontrastów. Głęboki turkus, podbity do smaku różowo – koralowym haftem jest nie do przeoczenia i wygląda świetnie nie tylko na opalonym (to mogę sobie póki co wyłącznie wyobrażać), ale też bladym ciele. Dosyć trudno go uchwycić na zdjęciach, odcień ze zdjęć z samą bielizną jest bliższy rzeczywistości. To trudny kolor, więc tym bardziej jestem pod wrażeniem precyzyjnego dopasowania odcieni wszystkich elementów.
Kolejną warstwę kontrastów stanowi zestawienie geometrycznej struktury bazowej tkaniny, z florystycznymi ekscesami u góry miski. Całość wieńczy bardzo delikatna, raczej geometryczna kokardka na mostku i przy wszyciu ramiączek. Nic tu nie jest z przypadku.





Miski + fiszbiny
Czwórdzielne miski Charley są w całości uszyte ze stabilnego materiału. Przy pierwszym wzięciu do ręki wydały mi się trochę zbyt sztywne, a może nawet nieco chropowate. Po nałożeniu na ciało, złudzenie to pryska. Owszem, jest bardzo stabilnie, ale zdecydowanie miło.
Góra miski wykończona jest stabilnym tiulem w odcieniu idealnie dopasowanym do reszty, podszytym od spodu – dla lepszego ułożenia materiału na piersi – gumeczką.
Haft maszynowy w czterech kolorach maluje u góry miseczki łąkę, taką raczej polną. Blady róż fuksja i koral ładnie odbijają się od turkusowego tła, na które składa się tiul oraz haftowane turkusowo listki.



Miski – jak w elomczakach – są dosyć głębokie, ale w tym modelu margines tolerancji jest niewielki. Nie ma się co naddać po prostu, dlatego zdecydowanie polecam zamówienie go w swoim lokalnym salonie z bielizną, po wcześniejszym przymierzeniu tego modelu – od dłuższego czasu jest w każdej kolekcji, ponadto stanowi mocną pozycję bazową i wszędzie, gdzie dostępna jest marka Elomi powinien się znaleźć chociaż jeden do przymierzenia w celu dopasowania rozmiaru.
W temacie fiszbin w konstrukcji UW Plunge Bra muszę powiedzieć jedną, bardzo ważną rzecz – to są najbardziej kompatybilne z moją klatką piersiową fiszbiny, jakie do tej pory spotkałam. Mamy 100% dopasowania. Na moje szczęście na tej konstrukcji oparty jest cały szereg modeli tej marki – Matilda, Lucie i najpopularniejsza Sachi.
Drugie, leżące na mnie równie idealne to fiszbiny – niespodzianka – również Elomi, zdecydowanie wyższe na mostku, te z ultrawygodnego modelu Cate.
Oprócz tego, że są szerokie i płaskie, fiszbiny Elomi cechuje też elastyczność, która w codziennym użytkowaniu ma decydujący wpływ na komfort. Tunele fiszbin są płaskie i starannie odszyte, dzięki czemu nic się nie wciska i nie odgniata. Projektowanie z myślą o rozkładaniu nacisku na możliwie dużą powierzchnię, to cecha charakterystyczna bielizny prawdziwie plus size. To są niuanse, które mam na myśli, kiedy mówię o bieliźnie projektowanej z myślą o dużych ciałach.
Ramiączka
Gumy używane w biustonoszach marki Elomi odznaczają się wysoką sprężystością i stabilnością. Ramiączka są ozdobne (choć osobiście wolałabym gładkie) – na gumie są żakardowe, błyszczące gałązki i kwiatki, a całość obszyta jest ozdobnymi pętelkami. Bez pętelek mają ok. 1,5 cm szerokości.
Cały metalowy osprzęt jest emaliowany na odcień turkusu identyczny z resztą modelu. Charley oferuje możliwość spięcia ramiączek biustonosza na plecach, co z pewnością docenią fanki dodatkowej stabilizacji oraz osoby o węższych ramionach. Co do węższych ramion – ramiączka wszyte są trochę bliżej zapięcia i takie ładne, że w sumie możnaby je nosić na wierzchu, NO ALE. Jakby ktosia miała potrzebę, Elomi oferuje.
Mostek, obwód i zapięcie
Jak napisałam wcześniej, na tej samej konstrukcji są oparte jeszcze trzy inne bestsellery – Lucie, Sachi i Matilda – i może to jest odpowiedź na wyraźny niedosyt opcji plunge w segmencie staników plus size? To jest, inaczej, to na pewno jest odpowiedź, bo prostu o Elomi nie mówiło się szczególnie dużo w niszy plus sajzowej, a totalnie warto. Kiedy w ankiecie pytałam o braki w ofercie sklepów, wiele z Was powiedziało, że to właśnie plandżów brakuje Wam najbardziej.
Szerokość niskiego, plandżowego mostka Charley jest adekwatna do szerokości całej konstrukcji. Miski nie są stłoczone blisko siebie, ba, rzadko się to zdarza, żeby pomiędzy fiszbinami był u góry odstęp. Tutaj jest i bardzo mnie to cieszy.
Zdobi go nieprzesadna, dosyć dyskretna kokardka – raczej geometria niż Józefina. Cenię sobie tę oszczędność i to, że projektanci pozwalają grać pierwsze skrzypce haftowi.



Majtki plus size
Z golfem, a jakże. Moje to model full brief, ten bardziej zabudowany – występują w alternatywnym wariancie high leg brief (który jest SUUUUPER! Pokaże go przy innym modelu). W składzie głównie dzianiny sztuczne z 30% udziałem bawełny. Klasycznie – bawełniana wstawka znajduje się w kroku, ale – co mnie pozytywnie zaskoczyło – cały przedni, nieprzezroczysty panel majtek jest od spodu laminowany bawełną.
Tył jest natomiast totalnie ognisty, dla fanek przezroczystości, zrobiony z elastycznej siatki w te same umowne diamenciki, co miski biustonosza.





Raz jeszcze podpowiem – ponieważ przód majtek jest dosyć mało rozciągliwy, warto przymierzyć rozmiar większe, ot, żeby mieć porównanie.
Jeśli Charley wpadła Ci w oko, raz jeszcze przypominam, że warto teraz (i zawsze!) wspierać lokalne biznesy, WYSZUKIWARKA SKLEPÓW podpowie, gdzie w najbliższym otoczeniu możesz znaleźć bieliznę plus size od Elomi.
