Media huczą o bodypositive – tegoroczny NYFW to dzięki obecości modelek plus size w pokazie Christiana Siriano kamień milowy dla ruchu. Siedzę sobie i jednym okiem po raz bodaj 7 oglądam pokaz. A jest na co popatrzeć:
[aesop_video width=”75%” align=”center” src=”youtube” id=”8k_QDS-QB0s” disable_for_mobile=”on” loop=”on” autoplay=”on” controls=”on” viewstart=”on” viewend=”on”]Rakietą bodypositive do gwiazd
Nie bójmy się stwierdzenia, że 2016 to rok Christiana Siriano. Zrówno w branży modowej, jak i ruchu bodypositive, dla którego stał się nadwornym projektantem. To on ubrał Michellę Obamę tego sierpniowego wieczora, gdy na Narodowej Konwencji Demokratów wygłaszała swoją bezbłędną, szerowaną bez pamięci (5,3 miliona wyświetleń na YouTube) płomienną mowę poparcia dla Hillary Clinton ( #girlpower !); w maju wypuścił stworzoną we współpracy z marką Lane Bryant (to ci od hasztaga #plusiequal i czarno-białego filmu reklamowego, od którego nie sposób oczu oderwać) kolekcję, w której po wybiegu chodziły gwiazdy plus size kalibru Danielle Brooks (Orange Is The New Black) czy królowej plussajzoowego świata – Ashley Graham; last but not least – to w sukience jego projektu Leslie Jones finalnie pojawiła się na premierze remake’u Ghostbusters. Aaa, no przecież! We wrześniu po wybiegu nowojorskiego FashionWeek w jego kolekcji poszło pięć fantastycznych modelek plus size: Georgia Pratt, Sabina Karlsson, Precious Lee, Marquita Pring oraz Alessandra Garcia Lorido. Szczególnie ostatnia z Pań ujeła mnie swoją reakcją na potknięcie, które się jej zdarzyło – “Shit happens!”, jak napisała na swoim Insta.
Może to efekt Obamy, ale trzymam kciuki, żeby ta fala wyniosła na szczyt i projektanta, i ruch bodypositive!
I chociaż stylistyka Siriano nie do końca porywa moje serce (chociaż te butyyyy!), wysoko oceniam dobór modelek. Ta decyzja to strzał w 10tkę – jeśli nie wierzycie, mam dla Was małą pracę domową: Wrzućcie w google hasło “Christian Siriano NYFW show models” i spróbójcie znaleźć wzimankę o pozostałych, nie plussajzowych modelkach. I dare you! Swoją drogą, trochę szkoda, bo wyłoniony w catingu zespół kojarzy mi się z absolutnie genialną biznesową i wizerunkową decyzją Mattela o wypuszczeniu linii Barbie Fashionistas. Każda inna, wszystkie piękne, zgadzacie się?
Na koniec zadanie specjalne: Znajdź 5 różnic!
[aesop_image imgwidth=”500px” img=”https://www.galantalala.pl/wp-content/uploads/2016/09/mattel-Siriano.jpg” alt=”Mattel vs. Siriano” align=”center” lightbox=”on” captionposition=”left”]
[sgmb id=1]
Pingback: Ciałopozytywność - oczekiwania vs. rzeczywistość | Galanta Lala