O mniej i bardziej społecznych ruchach walczących o wolność cielesną
[dropcap_large]Z[/dropcap_large]gadniecie co odróżnia sutki kobiece od męskich? To znaczy poza rozmiarem i kształtem, oczywiście. Ano to, niestety, że nie są równe w majestacie regulaminów regulujących nasze pożycie w mediach społecznościowych. I to, że nie dla nich ciałowyzwolenie.Komu ja to mówię. Znacie to przecież z praktyki, bo ręka w górę, komu Facebook nigdy nie zablokował związanych z bielizną treści, bo przecież CIAŁO.
Wszyscy mamy trochę dosyć. Media społecznościowe od lat budują swoją pozycję jako platformy reklamowe pozwalające na konkretne i szybkie zwroty z inwestycji w marketing. Jak to pogodzić z naszym biznesem? No bo chyba nikt nie zamierza rezygnować ze zdjęć bielizny na modelkach?
Nie jest to wprawdzie moment, w którym podaję sekretny kod na złamanie EdgeRank (algorytmu zarządzającego tym, co jest nam wyświetlane na facebooku), ale chciałabym wskazać palcem dwa zjawiska, które zapowiadają nadchodzące – mam nadzieję – zmiany.
#WeTheNipple
Bunt jest nieodłączną częścią ludzkiej natury, a jego przejawy bywają spektakularne. W pierwszą niedzielę czerwca,pod siedzibą Facebooka i Instagrama w Nowym Jorku było bardzo spektakularnie. 125 nagich artystów pod przewodnictwem autora instalacji, Spencera Tunicka, protestowało przeciwko cenzurowaniu kobiecych piersi (a zwłaszcza sutków!).
A był to protest wielce malowniczy, bo odziani jedynie w pasties (polskie nasutniki brzmią jakoś tak… smutniej) w formie męskich sutków ludzie, zamiast transparentów trzymali plansze z – tak, dobrze się domyślacie! – męskimi sutkami.
Czy ktoś musiał może, że chodzi tu o promocję męskich sutków? Nie sądzę. Zwróćcie zatem uwagę na inny podwójny standard:
The Real Catwalk
Wbrew obiegowym opiniom, w rozgrywającym się na Placu Zamkowym triumfalnym oraz półnagim przemarszu nie chodziło wcale o promocję otyłości. Ani nawet o to, żeby zbulwersować i zgorszyć lokalne mieszczaństwo. No bo spróbujmy sobie odpowiedzieć szczerze – co takiego musiałoby się tam zdarzyć, żeby mogło naprawdę zaszokować? Nie macie wrażenia, że widzieliśmy już wszystko?
My, roześmiana i roznegliżowana tłuszcza [sic!], wyszłyśmy na ulicę, bo mamy już dosyć życia w matrixie cudzych (podwójnych) standardów. Tu także chodzi o cenzurę, ale raczej tę wewnętrzną, noszoną od dziecka jak medalik na sercu. O te wszystkie “nie mogę”, “nie powinnaś” i “jak Ty wyglądasz?”.
Trudno nie zauważyć, że trwa bunt, ciałowyzwolenie. I my, kobiety, nie jesteśmy w nim same.
Razem lepiej
Staje się to chyba tradycją, że swoje felietony kończę marketingową nutą. Czerwiec to ważny miesiąc dla wszystkich świętujących Pride. Każdego roku podbudowuje mnie obecność dużych marek na Paradzie Równości. Kampania o męskości, którą od kilku miesięcy prowadzi Gillette odbija się szerokim echem na końcach internetu. Mężczyźni i kobiety definiują siebie na nowo. I nie są w tym sami.
Za wielkozasięgowym przekazem stają marki, których wcześniej o to nie podejrzewaliśmy. Dlaczego o tym piszę? Bo branża bieliźniana, wbrew porzekadłu, bliższa jest ciału niż koszula. I wciąż jeszcze ma szansę ustawić się w awangardzie rewolucji. Określić siebie w wybranym kontekście i poprzeć ciałowyzwolenie, oferując wsparcie, nie uwierające obwody tak zwanych norm.
Całe 85. wydanie magazynu Modna Bielizna znajdziecie pod adresem https://podubraniem.pl/modna-bielizna-85-lato-2019
Witaj Lalu.
Wiesz, od lat się utarło to, że kobiece piersi to podtekst seksualności. Nie wiem czy to zmienimy. My faceci na plaży chociażby, chodzimy bez koszulek. Wam kobietom “zabrania” się togo. W sumie dlaczego… nie wiem. Aż tak do wstecz z historią o tym nie jestem, kto i po co to tak ustanowił. Ale fakt… robiąc katalogi bielizny, zdjęcia modelek do takowych katalogów, promując jakiś biustonosz, koszulkę w sieci, nie powinny być takie zdjęcia cenzurowane czy usuwane!!! Nie jest to jakieś promowanie seksualności a pokaz bielizny. Napisałbym to prościej, ale nie wiem czy wolno mi tu u Ciebie, bo przecież ja facet 😉
Co do Realcatwalk Polska… Jestem za Wami i popieram ciałoróżnorodność i ciałopozytywność. Czy ktoś ma kilka kg za “dużo”, krzywe nogi, owłosione ciało, brak włosów, porusza się na wózku… jest pełnoprawnym obywatelem i ma równe prawa do wyrażania siebie. Może się ubierać jak chce, być kim chce i nikomu nic do tego.
Pozdrawiam serdecznie.