fbpx
Przejdź do treści
Strona główna » fat&fit » Wrotkowe ABC: Jakie wybrać wrotki dla początkujących? Jakie ochraniacze?

Wrotkowe ABC: Jakie wybrać wrotki dla początkujących? Jakie ochraniacze?

W powietrzu czuć, że sezon wrotkowy coraz bliżej. Podobno w parkach pojawiły się już pierwiosnki, czyli pierwsi zdeterminowani rolkarze. Czas zatem najwyższy podjąć ponownie temat wrotek.

Planuję na ten sezon dużo więcej wrotkowych treści, bo chociaż owszem, jest to przede wszystkim blog o ciałopozytywności i grubancypacji – bez obaw, to się nie zmieni – to jednak mam niedosyt w dwóch kwestiach. Po pierwsze – zbyt mało się rozmawia o idei joyful movement, radosnego ruchu praktykowanego dla samej frajdy poruszania się,  po drugie – w polskim internecie mamy ogromny niedobór informacji związanych z wrotkami w ogóle, a w szczególności z wrotkami w kontekście grubych ciał. 

Dzisiaj odpowiem na pytania o sprzęt, bo kilka ich pojawiło się w instagramowym story, gdzie zbierałam pytania. Pojawiły się wśród nich pytania, które absolutnie zasługują na osobne wpisy – zwłaszcza te o modelach wrotek i ochraniaczach. Potraktujmy ten dzisiejszy wpis jako preludium, materiał do pogłębienia w niedalekiej przyszłości. Jeśli podczas czytania okaże się, że chcesz zapytać o coś więcej, pogłębić – daj znać! Tu w komentarzu, czy na e-mail halo@galantalala.pl Nie ma głupich pytań, zwłaszcza jeśli chodzi o wrotki. Nie jestem wprawdzie super specjalistką, moja wiedza bierze się ze skromnej praktyki i wiedzy zgromadzonej na kilku dużych grupach wrotkarskich ze Stanów. Obiecuję jednak nie zmyślać, pisać prawdę, samą prawdę i całą prawdę – w zgodzie z tym, co wiem, a czego nie. 

Wstęp do rozmowy “Jakie wrotki dla początkujących? Jakie ochraniacze wybrać?”

Piszę, że wstęp, bo tak naprawdę o sprzęcie można pisać i pisać. Tym, co dosyć trudno było mi ogarnąć na początku, były głosy mówiące “zobaczysz, co ci będzie najbardziej pasowało”, albo “to zależy od tego co lubisz i co chcesz robić na wrotkach’. Jak to? To wrotki mogą być różne? No mogą i to bardzo, ale na potrzeby dzisiejszego wpisu pomijam nie niuanse, bo kiedy wybieramy wrotki dla początkujących, to najważniejsze jest kupić coś przyzwoitego i zacząć jeździć. Jeśli nie zaczniemy, nie mamy szansy dowiedzieć się, co nam pasuje. Obiecuję, napiszę więcej – głównie z perspektywy moich własnych preferencji razem z argumentami, dlaczego coś mi w mojej ocenie służy. 

Na dzisiaj – odpowiedzi na palące pytania o początki:

Jakie modele dla początkujących?

Na początek nadaje się większość wrotek produkowanych przez firmy, które się w tym specjalizują. Odradzam serdecznie wrotki z Biedronki, bo chociaż bez wątpienia ładne, to niestety zaczynając na takim “sprzęcie” można się szybko zrazić. 

Na naszym rynku łatwo dostępne są z niższego przedziału cenowego wrotki Rio Roller, Rookie, Tempish, Impala i Chaya. Każda z tych firm ma w ofercie modele startowe. Osobom, które chcą trochę więcej zainwestować, polecam zainteresować się wyższymi modelami Chaya i Tempish, marką Sure Grip czy Moxie. Powyżej tego pułapu wchodzimy już we wrotki specjalistyczne – na skate park (Chaya, Antik), do derby (Antik) czy do jazdy figurowej (tu kombinacji jest więcej, osobne dobieranie buta i płozy stwarza ogromne możliwości personalizacji). Oczywiście piszę tu tylko o firmach dostępnych w Polsce. 

Jakie wrotki nadają się dla grubych babek?

Tutaj temat trochę się komplikuje, a wybór zawęża. Kupując wrotki warto kierować się przede wszystkim trwałością płóz / plejtów (od angielskiego plate), jako grube osoby celujemy w płozy nylonowe, nylonowe z włóknem szklanym oraz dobrej jakości aluminium. Plastikowe płozy – wielkie nie. Takie wrotki owszem, są tańsze, tylko co z tego, skoro może się okazać, że po dwóch miesiącach będzie trzeba wydać kasę jeszcze raz. Dla mnie podczas zakupu kompasem były facebookowe grupy, które pełne są grubych osób jeżdżących na wrotkach. Jeśli coś działa pod inną grubą osobą, to czemu miałoby nie działać pode mną?
Dodatkowo – szukałabym buta raczej za kostkę, takiego, który zaoferuje dodatkowe wsparcie w czasie jazdy. Rozpoczęcie nowej aktywności fizycznej oznacza, że nasze ciało musi się do tego nowego ruchu przyzwyczaić. Z czasem zobaczysz zmianę siły mięśni i stawów w nogach, ale umówmy się, zależy nam na tym, żeby proces był możliwie bezkontuzyjny.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zrealizować tu na blogu serię recenzji i rekomendacji dla konkretnych modeli dostępnych na naszym rynku.

Gdzie kupić damskie wrotki w rozmiarze 42?

Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na istotną rzecz – wrotki kupujemy zawsze według długości wkładki, nie rozmiaru buta. Bardzo często, zwłaszcza osoby o szerokich i wysokich na podbiciu stopach, nosimy buty w rozmiarze większym niż faktycznie wskazuje na to długość stopy. Ja na przykład na co dzień noszę 39 – 40, a wrotki mam w rozmiarze 38.
Jeśli chodzi o rozmiarówkę to do rozmiaru US10, czyli 41-42 zamszowe buty w stylu retro produkują Sure Grip (model Boardwalk) oraz Moxi (modele Lolly i Jack). Firma Chaya robi w tym rozmiarze model Jump 2, czyli wrotkę o wyglądzie adidasowym. To są oczywiście modele produkowane masowo, o szyciu na miarę przeczytasz w kolejnym punkcie.

Gdzie zamówić dobrej jakości wrotki/buty na wymiar?

Można bezpośrednio ze strony producentów, ale polecam zrobienie tego na pośrednictwem któregoś z polskich sklepów. Oferują one dużo większe pole manewru w zakresie ewentualnych reklamacji czy serwisu posprzedażowego. Cenowo – wbrew pozorom – wychodzi podobnie, bo jak się podolicza wszystkie podatki, przesyłki i cła, okazuje się że… na jedno wychodzi. A wręcz zyskujemy, bo przy takich zamówieniach bardzo ważne jest prawidłowe zebranie miary, w czym zdecydowanie pomaga doświadczenie osób prowadzących sklepy. 

Z tego co się orientuję taką opcję w tej chwili umożliwia tylko sklep zicoracing.com

Czy w stopy nie jest gorąco, jakie rolki, żeby stopa oddychała?

Prawdę mówiąc nigdy nie zwróciłam uwagi, żeby było szczególnie gorąco. Ja jeżdżę w butach zamszowych, stopa latem trochę się poci, ale bez dramatu. Myślę, że inaczej może być z pełnymi butami z vinylu, czyli modelami wegańskimi. No ale, ja jeżdżę na wrotkach, nie na rolkach, z plastikowymi rolkami jest inna sprawa.

Znaczna część dostępnych na rynku wrotek i rolek ma w środku wyściółkę z materiału odprowadzajacego pot od stopy. Po jeździe warto zostawić sprzęt do wyschnięcia, albo – co jest super opcją – można zaopatrzyć się w takie saszetki, które jednocześnie dezodorują i absorbują wilgoć. Są super, używam ich i do butów, i do ochraniaczy. 

Ochraniacze – czy bywają w dużych rozmiarach, czy w ogóle są rozmiary, jak je dopasować?

To jest kolejny z tematów, o których w przyszłosci napiszę osobno, bo mogę o tym bardzo dług opowiadać. Przyznaję z ręką na sercu, to była najtrudniejsza część zakupów, kiedy planowałam swoją przygodę z wrotkami. Jestem osobą dosyć równomiernie grubą o takiej budowie, że nawet gdybym schudła o połowę, to nadal nie byłabym filigranowa. Według wszelkich tabel producentów potrzebuję na kolana ochraniaczy w rozmiarze 2XL i te 9 miesięcy temu kiedy zaczynałam to był problem. W tamtym czasie od ręki w tym rozmiarze dostępny był tylko jeden model, w cenie 419zł. To jest dobra cena, bo w przypadku sprzętu wrotkarskiego dostajesz to, za co płacisz. Tyle tylko, że jeśli ktoś dopiero zaczyna i w sumie to nie jest jeszcze nawet pewien, czy w ogóle będzie jeździć, to wydawanie na komplet ochraniaczy i kask w okolicach tysiąca złotych jest nonsensem. Zaczynałam jeździć w męskich ochraniaczach siatkarskich, które mają jakąś tam piankę, ale naprawdę nie było to przyjemne doświadczenie. Jednocześnie zamówiłam sobie ze stanów parę ochraniaczy marki Scabs (to te niebieskie, które mam na zdjęciach) i chociaż wysyłka kosztowała drugie tyle, co ochraniacze, to NIE ŻAŁUJĘ! Niech to wybrzmi, nie żałuję ani grosza wydanego na ochraniacze, szybko się okazało, że było warto.

Ale – żeby dać trochę nadziei osobom o mniejszym budżecie – właśnie na początku marca w sklepie zicoracing.com pojawiły się zestawy ochraniaczy Moxi i 187 killer pads w ekonomicznym zestawie. Kupiłam je sobie na zmianę, bo nie nadążałam z praniem i aktualnie testuję. Zestaw ochraniaczy na łokcie, nadgarstki i kolana kosztuje 349zł. 

WROTKOWE ABC cz. 1 – LINK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.